Mam przystojnego męża. Podoba mi się i kręci mnie nadal.
Syn podobny jest do mojego młodszego bratanka, dziś to odkryłam z niemałym zdziwiniem, a przecież rodzina.
Zamorduję kiedyś Kotę. Znowu mi wywaliła dwie półki ciuchów z szafy Córy.
Dzień dziecka w pracy Osobistego był dziwny, ale było przyjemnie.
Grill w taki upał to głupota, ale przyjemnie spędzona głupota. Grill improwizowany, pewnie tym fajniejszy.
Niedziela zaczęta mszą jest dla mnie pełniejsza.
Szkoda, że wcześniej padało, bo w celu zjedzenia truskawek trzeba się udać najpierw pod kran. Nie znoszę zgrzytania brudu w zębach.
Mi sie wlasnei dziecinsto kojarzy z piaskowymi truskawkami;p Teraz bym takich nei przelknela ;p
OdpowiedzUsuńAż mi się coś robi na wspomnienie tego zgrzytania
UsuńTeraz jak patrze na innych, to każdy myje truskawki (z własnego ogródka) w gorącej wodzie, dawniej nikt na to nie patrzył...a i ludzie jacyś zdrowsi byli... Ja tam nie myje swoich, żyje :)
OdpowiedzUsuńJa płukam w zimnej, przecież w gorącej się robią ochydne... błe... myję, bo z ziemi nie zjem, ale jak nie pada, i one sobie takie cudne urosną, to nie myję, poziomek też nie myję :) ale znam przypadki mycia malin, co mi się w ogóle w głowie nie mieści
UsuńHaha :D moja szefowa zawsze myła maliny, nalewała gorącej (!!!) wody w miskę, wrzucała ich i czekała z 5 minut, tak samo z truskawkami, zawsze w gorące. I tak jak piszesz - tracą smak, są...dziwne :)
UsuńSą ugotowane...
UsuńTwoja Kota też wywala ciuchy z półek? Witaj w klubie!:D
OdpowiedzUsuńNamiętnie i jakoś się winna nawet nie czuje...
UsuńU nas Sanczez włazi do łóżeczka :)
OdpowiedzUsuń