Dokładnie 17 miesięcy temu na świat przyszło moje największe szczęście. Maleńkie, kruchutkie...
A dziś to szczęście wchodzi samo po schodach, ubiera bluzę, ściąga spodnie i rajstopy, próbuje ubierać buty. Poza tym wciąż mówi, swoim językiem, ale też coraz więcej zrozumiale. Z wielką miłością myje zęby i całość trwa tyle, co wieczorna kąpiel, bo... w końcu zabieramy szczoteczkę ;) Nauczyła się też kręcić dokoła własnej osi i po wszystkim robi baaaaaaa.
Pozwoliła się zmierzyć, a raczej jak zapytałam, co trzeba zrobić, żeby się zmierzyć to stanęła pod szafą i czekała i wyszło nam 83 cm. W rozkroku. Po szczepieniu 17 maja wiem, że ma 11,6 kilograma.
Tajemnicze papa z poprzedniej notki to piasek i papuga. Doszło jeszcze huhu na sowę i łałała na wszystko, co jest nie tak. Śmieć na podłodze, zepsute coś, rozwiązany but itp. Co więcej, nie pamiętam... Wydaje mi się, bo nie da sobie zajrzeć, że ma 15 zębów. Na szczęście "straszne trójki" wyszły ot tak.
Gdy dziecko kończy rok, zmienia mu się status z niemowlaka na dziecko. Córze zmieni się status po raz kolejny nim stukną jej dwa latka. Zostanie bowiem starszą siostrą. Wczoraj skończyłam 12 tydzień ciąży.
Moze cos przegapilam??
OdpowiedzUsuńGRATULUJE!!!!!!!!!!!!
Czyli za rok bedziesz podwojna mamusia!! :)
Wszystkiego dobrego!!!!
Za niecały rok :) Dziękuję, nie było co przegapić, bo nie pisałam
UsuńWow, Gratulacje! Super :)
OdpowiedzUsuńA jeszcze nie tak dawno pisałaś, że jeszcze nie teraz ;) Ale fajnie, ja jestem zwolenniczką niewielkich różnic wiekowych :) Powodzenia :)
Bo jakby na to nie patrzeć, to jednak najgorszy okres, budowa bardzo powoli do przodu, mało miejsca... Ale z drugiej najlepszy, bo jak mnie znów położy, to ma mi kto pomóc.
UsuńO proszę, Ty mi od lwiątek, a sama cwaniak! Czyli jednak nie czekaliście :))) No to gratulacje!
OdpowiedzUsuńA dziwisz się, że mi się skojarzyło? Jak wypisz wymaluj moje objawy? ;) dziękuję :)
UsuńGratuluję z całego serca:-*
OdpowiedzUsuńDziękuję i zarażam
UsuńAAAA!!!:))) Gratulację :) Ale się cieszę:) życzę Ci, żeby dziecko było całe i zdrowe i żebyś Ty w ciąży kwitła, i jak najmniej dokuczających objawów, a najlepiej, żeby wcale ich nie było:))
OdpowiedzUsuńNo właśnie prawie wcale nie ma :P czasem zapominam, że coś w ogóle jest na rzeczy
UsuńGratulacje! Miałam przeczucie, że długo nie będzie czekać z drugim dzieckiem ;)
OdpowiedzUsuńB oz drugim to jak z pierwszym. Zawsze jest zły czas ;)
UsuńNie, nie jest nigdy zły tylko człowiekowi się wydaje, że nieodpowiedni ;)
UsuńJak ci wielokrotnie pisałam - plany planami, a życie życiem ;)
Zły z przymrużeniem oka, bo dziecko to zawsze wspaniała wiadomość :) My chcieliśmy drugie, może nie znowu w grudniu, ale co poradzimy, że udaje się tak szybko ;)
UsuńNo to gratulujemy!!!!! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratulacje też myślałam że coś przegapiłam ;-) super . My nie wiem kiedy się zdecydujemy, ale chyba najlepiej jest jak samo przyjdzie
OdpowiedzUsuńNie chciałam pisać przed 12 tygodniem. Jakoś tak :) a tu się ładnie zbiegło, więc wykorzystałam :)
UsuńA my planować musimy, znowu przez moje serce, budowę, koszty itd, ale jak widać całkiem dobrze wyplanowaliśmy :) na początku, niedługo po porodzie, też nie chciałam, choć wiedziałam, że nie będzie jedynaczką. A od listopada (?) chciałam całą sobą. I oto efekt :)
UsuńAngel gratuluje:))hebamme.blog.pl
OdpowiedzUsuńO rany, cudownie! Kochana, wielkie, wielkie gratulacje! I znów grudniowa panna będzie?:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) mam nadzieję, że jednak pan będzie :) dowiem się w grudniu
UsuńAniołku, cudownie!!! Te dwa lata mogą być w sam raz :)
OdpowiedzUsuńJejuuu jakbym chciała tak jak Ty... a moja córka ma już ponad 7 lat a my wciąż nie wiemy kiedy będziemy mogli zdecydować się na kolejne (a męża przecież pierwsze)... Ty bardziej się cieszę z czyjejś takiej możliwości :)
pozdrawiam cinnamon.tea
Ja chwilowo jestem mocno przerażona, ale już przecież czasu nie cofnę ;)
Usuń