Wszędzie kwiatki. Nawet małedzieci płci męskiej dziś chodziły z zielskiem. A przecież ten dzień jestdopiero jutro. Kwiaciarnie się obłowią.
Idąc dziś do szkoły mijałamwłaśnie stoisko z kwiatami. Tulipany, róże, ani jednego goździka. Mijali mnieinni ludzie, w tym parka. Dialog przykuł moją uwagę, więc go pozwolę sobieprzytoczyć:
- Kup mi kwiatka – mówi onaprosząco błagalnym tonem.
- Jasne – drwiący ton, mnie bysię odechciało.- Jakiego?
- Tą różę, tą niebieską.
Facet pyta o cenę, nie wiem czykupił, byłam za daleko. I właśnie taki obraz tego święta mam. Kobiet, któreproszą o kwiatka, o czekoladki czy inne prezenty, bo inaczej mogą nie mieć nic,bo facet nie pamięta. Nie pamięta nie tylko na co dzień, ale nawet od święta.Takie dni to święta biednych, w sensie bynajmniej nie finansowym, kobiet,którym szacunku nikt nie okazuje i potrzebują specjalnej okazji do docenienia. Któretylko w ten dzień czują się kobietami i to tylko przez chwilę. A poza tym dniemnie umieją wyjść poza ograniczenia własnych kompleksów.
A kobietą się jest cały rok icały rok powinno się o tym pamiętać, nawet bez kwiatka.
Święto jest komunistyczne, więc nie wiem czy można się po nim dużo spodziewać. Komercja - jak walentynki trochę :] Może za parę lat pojawią się misie z napisami, zamiast "happy Valentine's" - "szczęśliwego dnia kobiet" :PSmutne jest to, że niestety dużo przedstawicieli płci męskiej kobiet zwyczajnie nie szanuje. Gdzieś kiedyś czytałam na blogu o dzieciach, że jeden z polityków jako argument za tym że znieczulenie przy porodzie nie jest refundowane, powiedział że kobieta jest tak stworzona że sama powinna znieść ból :/ Może i racja, ale żyjemy w XXI wieku, życie powinno się ułatwiać a nie wracać do średniowiecznych metod... zresztą kobiety też płacą podatki, więc niejako płacą za tą całą "darmową" służbę zdrowia i też coś powinno się im należeć! Przykładów "znieczulicy" na potrzeby kobiet jest więcej.Ale chyba szkoda czasu i papieru na pisanie ;-) Czasem chyba warto płytko spojrzeć na przeróżne rzeczy aby oszczędzić sobie nerwów...
OdpowiedzUsuńPo pierwsze dzień kobiet (pisany z małej specjalnie) został ustanowiony na długo przed komunizmem. A dwa... Znieczulica na kobiety.. To oznacza, że każda powinna dostać wiecheć? Bo nie bardzo rozumiem sens.
OdpowiedzUsuńA ja Kwiatka nie dostałam, i wcale nad tym nie boleje, jakos to świeto umyka mi między palcami:)
OdpowiedzUsuńSmieszne to swieto jest dla mnie. Z jednej strony kobiety palace staniki, a z drugiej chca zeby swietowac dzien kobiet ...
OdpowiedzUsuńA ja już dawno na czczenie swoich świąt i nieświąt znalazłam doskonały sposób :) Jak mam ochotę, to czy z okazji czy bez po prostu kupuję sobie kwiatki na straganie, ustawiam na honorowym miejscu i się cieszę ich widokiem i zapachem. A przede wszystkim faktem, że dostałam je od kogoś kto mnie docenia i naprawdę lubi :) Od siebie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z toba ze powinno sie okazywac na codzien nie tylko od ,,swieta,, i nie w sposob o kupie ci cos ale przedewszystkim obecnoscia .
OdpowiedzUsuńA mnie wystarczy to, że mój Mężczyzna był ze mną i mogliśmy razem zrobić oponki :) I niech tak leci każde święto
OdpowiedzUsuńDzień kobiet zostało w sumie na cześć tych co walczyły o równouprawnienie ustanowione, ale to już zupełnie porażka, bo to jak obchody nad grobem Nieznanego Żołnierza.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przyjmę kwiatki, ale dane z serca, a nie z obowiązku bo w kalendarzu wypada... A od siebie :) też milutko i też cieszą :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Bo obecność więcej znaczy niż prezent dyktowany kalendarzem
OdpowiedzUsuńO i ostatnie zdanie mi się bardzo podoba :) Ja zostałam mile zaskoczona tegoż dnia. Od rana myslałam, że mój chłopak o tym święcie zapomniał, bo pisał do mnie jakby nigdy nic, a żadnych zyczeń nawet nie dostałam. Wiec już myslałam, że zapomniał... A jednak nie. Popołudniu przyszedł do mnie i wręczył kwiatka mnie i mojej mamie. Jak sie potem dowiedziałam od jego siostry, jej ani swojej mamie takowych nie kupił. No i jak ja mam sie w takiej sytuacji czuć? Że niby jestem lepszą kobieta od nich? Chociaż w sumie I'm not a girl not yet a woman...Pozdrawiammaturzystka2009
OdpowiedzUsuńMoim podarunkiem był czas, i jestem z tego bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuń