Po całym dniu kiedy mąż był miły dla żony:
Żona: Coś Ty dzisiaj taki miły?
Mąż: Mam ochotę na seks bez wychodzenia z domu.
Żona: …
***
Żona: Chyba odkryłeś zalety małżeństwa. Masz osobisty biust.
Mąż: Tylko do tego biustu jest przyczepiona gadatliwa kobieta…
***
Łóżko. Mąż ma nadzieję na spokojny sen. Żona gada, gada,gada…
Mąż: Śpię…
Żona: (gada, gada, gada)
Mąż: Uspokój się… Idź spać…
Żona: (gada, gada, gada)
Mąż: (po chwili namysłu) Daleko jeszcze?
Żona: (gada, gada, gada)
Mąż: (po chwili namysłu) Daleko jeszcze?
Żona: (gada, gada, gada)
Mąż: No ale daleko jeszcze?
Żona: (gada dalej)
Mąż: pua (tak jak zakończył to osioł w Shrek’u, tomlaśnięcie)
Żona w chichot… Nieopanowany chichot… Nadal chichocze ;) Nasamo wspomnienie mlaśnięcia… Ale w końcu poszła spać. Jak się wyśmiali oboje :P
***
Żona: Nie mogę ci tak dobrze gotować, bo będę gruba…
Mąż: …
hie, hie, niezłe :)
OdpowiedzUsuńale smieszne.. boki zrywac.... :/
OdpowiedzUsuń