Chcę miećdziecko. To nie nowina. Od dawna chcę. Ostatnio dużo o tym z Mężemrozmawialiśmy. Na czele z kwestią porodu. Gdzie, jak, gdzie do lekarza i takdalej. To dość ważne, do tego te rozmowy budzą strach, bo jestem chora. Niemogę po prostu pozwolić sobie na wpadkę. Nasze dziecko musi być dokładniezaplanowane, bo biorę leki, które mogą mu zaszkodzić. Do tego muszę być podkontrolą lekarza. Nie tylko ginekologa ale i kardiologa. Więc sporoniewiadomych. I tak jakoś rozmawialiśmy, ze może ta klinika, a może to, a możetamto. W końcu stwierdziłam, że moja pani doktor powiedziała, że ona swojepacjentki odsyła do Kliniki na K. Bo tam i ginekolodzy są i kardiolodzy, no ito szpital. Kręciłam nosem wcześniej, bo klinika to studenci i nie ma, że sobienie życzysz. Ale potem tak sobie pomyślałam, że po pierwsze na kimś muszą sięuczyć, a ja jestem ciekawym przypadkiem, więc czemu nie. Po drugie.Kombinowaniem, zastanawianiem się i szukaniem dodaję sobie stresów. Po co? Istanęło na tym, że w razie co zostaję przy Klinice. Brak wyboru jest czasemnajlepszym wyborem i nie ma co kombinować. A szpital ze wszystkimi oddziałamito zawsze bezpieczniej dla mnie i dla malucha. A czy naturalnie, czy cesarką,to się będę zastanawiać jak będę w ciąży. No bo wtedy to pozamiatane, jakwyszło w pewnej rozmowie z M. Jak wejdzie, to i wyjść musi.
Decyzjawięc zapadła. Zanim zaciążyłam ze względów chorobowych. Bo zanim będziemy sięspodziewać, muszę wybrać lekarza i go wtajemniczyć. A o resztę pomartwię siępotem.
nie wiem na co dokładnie jesteś chora, ale moja kuzynka miała operacje na otwartym sercu 3 lata temu, bo wykryli u niej w wieku 24 lat dziurę w sercu, którą miała podobno od urodzenia. Pisze o tym bo dziś ma ona ponad roczna zdrową córeczkę ;) oczywiscie ze względu na te wcześniejsze problemy zdrowotne musiała być pod stała kontrolą lekaraza a na szczęście wszystko poszło dobrze wiec uszy do góry ;DA tak na marginesie to ja podobnie jak ty tez nie moge pozwolić sobie na wpadke jesli chodzi o dziecko bo równiez biorę silne leki ze względu na RZS i poczęcię muszę planowac z półrocznym wyprzedzeniem. Ślub w lipcu, a później mamy zamiar się zacząć starać o naszego potomka ;D więc tak na początku roku wybieram się na rozmowę do mojego reumatologa zapytać jak się mam przygotowywać.Trzymam kciuki, będzie dobrze :)P.S. zapraszam na bloga: http://chlonacazyciecalymigarsciami.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńCzasem bywa tak, ze nie da się dokładnie zaplanować. Im bardziej chcesz i się spinasz, że teraz MUSI być, to nic z tego ni wychodzi. Życie nie zawsze pozwala się kontrolować ;)A co do wyboru szpitala, to prawdą jest, ze często brak wyboru jest najlepszym rozwiązaniem.
OdpowiedzUsuńmy też ten krok dokładnie planujemy i już się przygotowujemy, chociaż w założeniu jesteśmy zdrowi. najważniejsze jest zdrowie nasze jak i naszych przyszłych maluszków.
OdpowiedzUsuńMam częstoskurcz napadowy, nieoperacyjny, bo za rzadko, ale dziecku może zaszkodzić, bo mogę mieć napad. Ale skoro podjęłam decyzję, że tak to musi być dobrze :)
OdpowiedzUsuńNie będę się spinać. I nie chodzi o to, ze musi być teraz. Ja muszę wiedzieć, że MOŻE być, żeby móc odstawić leki czy zmniejszyć dawkę czy coś zrobić. A będzie kiedy będzie :)
OdpowiedzUsuńJedyne większe przygotowania oprócz leczniczych że tak powiem to chyba jedynie pozytywne nastawienie i dbanie o zdrowie tak zwyczajnie, bo nie chcę się spinać, brać jakichś tabletek pro baby czy innych dziwnych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńto są takie? pierwsze słyszę szczerze powiem. ja jedynie zainwestowałam w kwas foliowy, odstawiłam czipsy, staram się jeść więcej owoców i warzyw o równych porach. takie standard zdrowego życia :) a pozytywnego nastawienia mamy tyyyle :)
OdpowiedzUsuńNa pewno są, skoro są rzeczy na erek.cję, to czemu nie na to? Przecież można zrobić biznes :P Zdrowy tryb zdrowym trybem, a łykać na razie i tak niczego nie łykam, bo łykam swoje i w końcu mi wątroba wysiądzie. Jak mi każą, to będę jeść :P
OdpowiedzUsuń