Zjada mnieżywcem. Te tegoroczne komary to rzeczywiste koszmary. Ja już pominę, że jestich ogromna ilość, a powinno je powymrażać, bo zima ostra była. Była, prawda?Nie mam przywidzeń? Ale ja na komary jestem uczulona. Naprawdę. Jak mnie takazwierzyna użre to mi wyskakuje bąbel o średnicy 4 centymetrów,puchnie, swędzi i bili przy każdym dotyku, póki nie rozdrapię. Jak rozdrapię,to już tylko boli. Off działa o tyle o ile. Musiałabym przekroczyć ustalonądawkę, żeby działał faktycznie, a jak się spryskam to się kleję. Wczorajkupiłam sobie Fenistil i to faktycznie pomaga, znika opuchlizna, nie swędzi. Noale to już działa po, więc sobie łażę z dziesiątkami bąbli na ciele. Jakdziecko wojny…
Nienawidzękoszmarów!!
A co ja mam powiedzieć? Dopiero mi woda wyszła z domu. Tego dziadostwa są całe stada. Proponuje rozgnieść 5 tabletek witaminy B zalać pół szklanki wody i ustawić na parapetach. U mnie do domu przynajmniej nie wchodzą
OdpowiedzUsuńTo właśnie przez tę powódź, dla komarów takie bagna i bagienka to raj ...
OdpowiedzUsuńW domu ich nie mam, raid załatwia sprawę, ale poza domem mnie atakują chmarami
OdpowiedzUsuńI niestety nie zapowiada się, żeby było lepiej :(
OdpowiedzUsuńwspółczuję :( my jeszcze mamy stada meszek, a te dopiero dają sobie używanie! i już nic na nie nie pomaga :( więc wyjście z domu to gehenna a spacer do lasu czy nad jezioro, to już istne samobójstwo!
OdpowiedzUsuńNa meszki doskonały jest zwykły spożywczy aromat waniliowy, taki co do ciasta :D Nie lubia go bardzo :)
OdpowiedzUsuń