czwartek, 31 marca 2016

:(

Nie mam auta. Utknęło u mechanika.
Nie mam siły. Mam za to 60 metrów wsadzonego żywopłotu.
Nie mam chęci pisać. Bloga, bo z książką idziemy, jak burza. A muszę z siebie coś wyrzucić.
Jutro mamy rocznicę zaręczyn. I idę na fitness. Mam karnet na... No właśnie nie wiem, czy kupić na 8, czy 12 wejść.

8 komentarzy:

  1. Auto od mechanika w końcu wróci 😃

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej 8-12 tak duzo?? :O a serio mowiac podziwiam, mnie trapi len :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to na miesiąc ;) A zastanawiam się nad 8, bo 12 ograniczy robienie czegoś koło domu, bo jednak muszę wyjść na ponad godzinkę i wtedy wszystkie wieczorne czynności spadają na Osobistego. Mnie trapi leń, ale karnet mobilizuje.

      Usuń
  3. Ehh dla mnie wypad na fitness to min. 2h poza domem. Szkoda, że nie mam czegoś bliżej, bo bardzo lubiłam zajęcia w klubie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego się ucieszyłam, jak otworzyli mi klub 2km od domu

      Usuń