W poniedziałek w przedszkolu na zołzę wyszłam. Rozbieram małą, młody stoi w korytarzu, jakoś dziwnie grzecznie, bo on zawsze leci do dzieci. A tu jakaś babcia łapie mi go za rękę i do niego:
- Chodź, pójdziesz ze mną? Wezmę Cię.
Szlag mnie trafił na miejscu, ale grzecznie mówię:
- Proszę tak nie mówić do mojego dziecka, bo się będzie bało.
- Ale ja do niego nic, o co pani chodzi?
- Żeby pani nie straszyła mojego dziecka. Nie życzę sobie. Może pani nie rozumieć, ale proszę uszanować.
- Ja do niego pierwszy raz (no właśnie, o to też mi chodziło), a pani tak ostro... Przepraszam - burknęła, zawinęła się i poszła.
Zołza jestem no. Ale nie znoszę takich tekstów, a jeszcze bardziej: jak będziesz niegrzeczny to cię zabiorę. Zabić, to mało. Jak można tak do dzieci? Pominę nawet straszenie, ale jak ja potem dziecku wyjaśnię, że z obcymi się nie idzie, jak nie zareaguję?
Ludzie zdecydowanie nie myślą, ale trudno. Mogę być zołzą, ale nie pozwolę i już.
I bardzo dobrze jej powiedziałaś! Ale niestety te starsze panie często mają takie fantastyczne pomysły ;/
OdpowiedzUsuńI nie widzą w nich nic złego...
UsuńJa notorycznie słyszę takie teksty gdy jesteśmy na spacerze. Ale nie skomentuję, bo nie warto. Po co tracić nerwy. Zresztą, Gabi bardzo często nawet nie zwraca uwagi, bo akurat zajęta jest czymś innym (np obserwacją jakiegoś ptaka) lub kobieta (nie zawsze jest to jakaś starsza kobiecina!) zaraz po tym tekście rusza dalej i nie ma co za nią krzyczeć.
OdpowiedzUsuńSam tekst może bym zignorowała ale ona go za rękę złapała
UsuńOj, prawidłowa reakcja, żadna zołza :)
OdpowiedzUsuńDla tej pani ogromna
UsuńA ja, jak ktoś mną straszy, że zabiorę, to zawsze mówię do dziecka: nie bój się, nie zabiorę i się uśmiecham.
OdpowiedzUsuńnosicielka samotności
Też tak robię powodując oburzenie straszącego
Usuńu mniw starszy by sam babsku juz odpowiedzial coś w stylu "nigdzie z tobą nie pójdę " albo "aa gdzie twoje dziecko"
OdpowiedzUsuńNiestety starsze kobiety już takie są.
Nie tylko starsze niestety
UsuńPowiedziałaś jej bardzo dobrze, ja pewnie zareagowałabym tak samo na Twoim miejscu. Brawo!:)
OdpowiedzUsuńCieszę się ze nas paskudnych kobiet więcej ;)
UsuńDobrze zrobiłaś. Mi prawie para uszami idzie jak słyszę teksty o zabieraniu i głośno i wyraźnie mówię wtedy do Syna, żeby taka "mądra" pani usłyszałam że mamusia nigdy nie pozwoli Ciebie nikomu innemu zabrać bo kocha Cie najbardziej na świecie i nigdy sam z nikim innym nie możesz iść, a w razie czego głośno krzycz ratunku.
OdpowiedzUsuńZwykle takie panie maja oczy jak 5 złoty i patrzą na mnie jak na wariatkę.
No bo jak to i o co chodzi.. Ech..
Usuń