poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Obawy

            A jeślikiedyś Ci spowszednieję? Stanę się taka zwyczajna, taka jak inne. Takanie-Twoja. A jeśli „Dzień dobry” przestanie cieszyć, przestanie zachwycać?Jeśli kiedyś w mojej twarzy zobaczysz obcą twarz? Jeśli codzienne zadziwieniezamieni się na przyzwyczajenie? Jeśli wieczory i poranki zamienią się w czasosobno, nie-dla-siebie?

Od spowszednienia, braku troski,bez-nadziei i bez-miłości… Zachowaj nas, Panie…

3 komentarze:

  1. Przeczucie silne mam, że Wam to moja Kochana jakoś nie grozi. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. zapalka_na_zakrecie@op.pl30 kwietnia 2010 16:36

    Jedynie ciężka praca może od tego uchronić ... i pamięć o słonecznych dniach w chwilach, kiedy Wasze niebo zaciągnie się czarnymi chmurami ...

    OdpowiedzUsuń
  3. A jest jakiś powód dla których zrodziły się takie obawy? Może nie warto zawracać sobie głowy skoro nic złego się nie dzieje?

    OdpowiedzUsuń