piątek, 9 września 2016

Wszystkiego po trochu

Przez zawirowania przedszkolne zapomniałam się pochwalić, że Osobisty kupił mi auto. W sumie to mam go od początku sierpnia. Bordowa Astra. Bryła mi się nie podobała, ale 90 KM przekonało ;) A w poniedziałek sprzedałam swojego Lwa. Stąd możecie mniemać, że ubezpieczyciel w końcu wypłacił mi pieniądze. Nazwijmy to kwotą bezsporną, bo o resztę się jeszcze biję. Ale w każdym razie jeździć czym mam, już lubię nowe auto, a ono chyba lubi mnie. Wczoraj przyszły zamówione do niego felgi, wieczorem mają być koła do odebrania. Ciekawostka: moje auto było dwa dni wcześniej zarejestrowane, niż auto Osobistego.
Z przedszkolem różnie. Syn czasem płacze i trzyma się kurczowo mojej szyi, że muszą go odrywać, czasem idzie i się nawet nie obejrzy. Ale po jest zawsze zachwycony. Ja też. Codziennie na polu, z podręcznikami się dogadałam. Na spotkaniu spędziłam dwie i pół godziny, ale wiem, co będzie za tydzień, a co w Dzień Dziecka. Bosko.
Jak się zbierze grupa, będzie w przedszkolu balet, gimnastyka z piłką, gimnastyka korekcyjna i taniec nowoczesny. Na wszystko, prócz nowoczesnego, Córa chce chodzić, Syn też, prócz baletu, oczywiście ;) Za tańcem nowoczesnym sama nie jestem dla tak małych dzieci. Nad korekcyjną poważnie myślimy, bo oboje siadają nie po turecku, tylko z piętami na zewnątrz i Córze już trudno po turecku się bawić. Do piątego roku życia to nie problem, czyli mamy niecałe 4 miesiące ;), ale wchodzi w nawyk. A ja nie zawsze ją jestem w stanie upilnować. A to w godzinach, jak jest w przedszkolu, pół godzinki. Oby wcześniej była jakaś diagnoza, bo nie chcę wyskakiwać przed orkiestrę i posłać ją, jak nie potrzebuje, choć każdy ruch wskazany.
I jeszcze jedno... Córa chce chodzić na taniec towarzyski. Tego w przedszkolu nie ma. Znalazłam w mieście moich rodziców, w soboty. Do tego w soboty jest jeszcze balet. I ona chce chodzić na oba. Wczoraj przeprowadziliśmy poważną rozmowę, czy da radę, ale jest tak zajawiona, że obawiam się, że na rzęsach stanie. Jutro jedziemy w związku z tym na 10.30 na taniec towarzyski, potem godzina przerwy i eliminacje do baletu. Ona już coś tam umie, więc nie trafi do grupy początkującej. Chciałabym z jednej strony, by miała godzinę przerwy, ale jakby nie miała i balet byłby o 9.30 to ja jeszcze bym zdążyła na jakiś fitness na 10. A Syn u babci. Ale nawet jak nie, to nic się nie stanie. I mamy umowę, że jak poczuje, że nie daje rady 5 dni w tygodniu przedszkole plus treningi w sobotę, to rezygnujemy. Tu łatwo, bo płaci się za miesiąc.
Widzę, że taniec to jej pasja, niesłabnąca od dwóch lat prawie. I wiem, że ta inwestycja zwróci się, jak będzie większa, bo więcej osiągnie, skoro już zaczyna. Dlatego z chęcią z nią pojadę, choć to 50 km nadwyżki. A:e przy okazji mamie pomogę :)
A jutro popołudniu... Ale to ciii, nie chcę zapeszać ;)

10 komentarzy:

  1. Fajnie, jak dziecko ma swoje pasje :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż musiałam sprawdzić jak to jest z tym siadaniem po turecku. Namiętnie tak siadam na krześle przy biurku, ale pojęcia nie miałam jak moszczę się z tymi piętami - pod dupkę czy na zewnątrz ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni nie siadają po turecku, tylko właśnie kolana razem do środka, a pięty koło pupy na zewnątrz. Krzywe nogi gwarantowane

      Usuń
  3. Nawet nie zawracałam uwagi na to jak siada Mati... Także od dzisiaj bawimy się siedząc po turecku :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zwróciłam na krzywiące się nogi i problem z innym siedzeniem

      Usuń
  4. Mnie na studiach uczyli inaczej. Dzieci nie może siedzieć cały czas po turecku ponieważ to nie jest dla niego naturalne, tak cały czas w jednej pozycji. Nawet na zajęciach lekarka to potwierdziła. Nie wiadomo skąd to błędne przeświadczenie, ze tylko takie siedzenie jest prawidłowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdzie nie napisałam, że top takie jest prawidłowe. Natomiast napisałam, że moje dzieci siedzą inaczej i tylko w ten sposób. Czyli dokładnie to, co piszesz. Jedna pozycja, inna już ich boli.

      Usuń
  5. Pasje w życiu dziecka to ważna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że je ma i że woli to, niż znajomość obsługi komórki, czy kompurtera :)

      Usuń