Mam nadzieję, że do 4 października wszystko się wyjaśni i wrócę do społeczności. Na razie bez neta czuję się jakbym na Marsie mieszkała. Prosze Was o jeszcze troszkę cierpliwości.
Dziś idę do fryzjera. Włosy mi lecą garściami i muszę obciąć, choć żal mi strasznie... Tyle się wyzapuszczałam i nic... Na szczęście odrastają... Ciekawe, z czym na głowie wyjdę...
Chce mi się potańczyć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz